CV |  Home |  Awards and honors |  Publications |  Research projects |  Teaching and mentoring |  Acknowledgements |  Exploration, Expeditions, Training

Idź do strony głównej / back to the main site


List w obronie Prof. Ryszarda Tadeusiewicza:

Poniżej prezentuję list, który od pewnego czasu staram się opublikować na łamach portalu "Forum Akademickie". Niestety, trudności w publikacji tego materiału skłoniły mnie do wcześniejszego zaprezentowania tekstu na mojej stronie internetowej. O postępach w publikacji będę informować na bieżąco.

List:

"Szanowni Państwo,

Jestem doktorantem na Wydziale Informatyki na Politechnice w Zurychu (ETH Zurich), gdzie prowadzę badania naukowe w dziedzinie High-Performance Computing (HPC). Zacznę od krótkiego podsumowania części moich dotychczasowych dokonań naukowych. W roku 2012 wygrałem konkurs "Studencki Nobel" na najlepszego studenta RP. Pracę magisterską napisałem w ośrodku CERN w Genewie i obroniłem na AGH w Krakowie. W roku 2013, podczas swojego pierwszego roku na ETH, zostałem laureatem stypendium "Google Doctoral Fellowship in Parallel Computing" przyznanego przez Google. W roku 2015 zostałem uhonorowany nagrodą "ACM/IEEE George-Michael Memorial HPC Fellowship", którą co roku otrzymuje dwóch doktorantów na świecie w całej dziedzinie HPC.

Zabieram głos, gdyż dowiedziałem się niedawno o różnych zarzutach, jakie wysunięto wobec Profesora Ryszarda Tadeusiewicza na łamach gazet oraz for internetowych. Zaskakujące było dla mnie dokonanie jednoznacznie negatywnej oceny Pana Profesora przez ogół wypowiadających się osób bez szansy udzielenia głosu zainteresowanej osobie.

Zacznę od przedstawienia roli profesora w mojej karierze naukowej. Studia na AGH rozpocząłem w 2006 roku na kierunku Informatyka Stosowana na nieistniejącym już Wydziale EAIiE. Jako osoba spoza Krakowa, nie znałem nikogo ze środowiska naukowego, nie miałem też (i dalej nie mam) kontaktów ani powiązań rodzinnych bądź biznesowych z osobami z tego kręgu. Z prof. Tadeusiewiczem skontaktowałem się po pierwszym roku, szukając opiekuna naukowego. Pan Profesor, mimo nawału obowiązków, zgodził się podjąć tej roli. Przez lata moich studiów okazywał mi nieocenioną pomoc w wielu sprawach, takich jak wybór odpowiedniej i najlepszej dla mojego profilu naukowego ścieżki kształcenia bądź miejsca praktyk. Pragnę podkreślić, iż przez te wszystkie lata, prof. Tadeusiewicz pomagał mi absolutnie bezinteresowanie, ofiarowując swój cenny czas i cierpliwość. Ta pomoc oraz częste rozmowy i dyskuje były jednym z najważniejszych fundamentów moich obecnych sukcesów.

Podnoszą się głosy, że prof. Tadeusiewicz szkodzi karierom młodych ludzi. Mój przykład dowodzi, że to krzywdzące uogólnienie. Nie mając wcześniej żadnych powiązań z profesorem, otrzymałem od niego nieocenioną pomoc, która pozwoliła mi znaleźć się na obecnym miejscu. Każdemu studentowi AGH, który chciałby rozwinąć naukowe skrzydła, poleciłbym osobę tego człowieka jako opiekuna naukowego i mentora.

Podnosi się też zarzut dotyczący "nadmiernej pracowitości" Pana Profesora. Innymi słowy, twierdzi się, iż niemożliwe jest, by profesor był w stanie solidnie zrecenzować daną liczbę doktoratów, czy też by zasłużenie udzielał się w danej liczbie komisji bądź innych instytucji. Oczywiście, nie znam szczegółów tych recenzji bądź tego uczestnictwa, ale wiem, że w środowisku naukowym nie jest niczym nadzwyczajnym pracować 10-12 godzin dziennie przez 6-7 dni w tygodniu. Zdarzają się osoby pracujące do 16 godzin dziennie. Curriculum Vitae niektórych profesorów z różnych zagranicznych instytucji przekracza 50-60 stron. CV o długości "nastu" stron to tylko tak naprawdę podsumowania, gdzie sformułowanie "Selection of Talks" przedstawiające 30 najważniejszych prezentacji często nie wymienia setek, bądź nawet tysięcy, mniej istotnych wystąpień. Niejednokrotnie dany profesor może poszczycić się kilkudziesięcioma (!) byłymi doktorantami, którzy z sukcesem obronili swoje tytuły; jeden taki doktorant to lata pracy i przewodnictwa na wielu płaszczyznach. Biorąc pod uwagę staż pracy prof. Tadeusiewicza (kilkadziesiąt lat), powyższe zarzuty o powierzchownie przeprowadzonych lub w ogóle nie przeprowadzonych recenzjach wydają się całkowicie nieuzasadnione i krzywdzące.

Na sam koniec, chciałbym jeszcze raz podkreślić nieocenioną rolę i bezinteresowną pomoc Pana Profesora w całokształcie mojej dotychczasowej kariery naukowej. Swoimi sugestiami chciałbym pokazać, iż szybka i powierzchowna ocena może być bardzo krzywdząca, a zanim wyda się końcowy werdykt, należy najpierw gruntowniej zapoznać się z tematem.

Z wyrazami szacunku,
Maciej Besta"